poniedziałek, 18 listopada 2013

Pobudzanie wyobraźni


Dziś będzie o projekcie, który choć nie w pełni ukończony i tak sprawia wiele radochy.
Już od dłuższego czasu mną targało, aż w końcu zdecydowałam odważnie pomalować drzwi do pokoju mojego dziecięcia farbą tablicową. Nawet sobie nie wyobrażacie jak to uszczęśliwiło nie tylko syna, ale chyba nawet bardziej mnie. Z podziwem patrzyłam na eksplozję słów, obrazków i historii wyciapanych na "tablicy".


I było mi tak radośnie, że nic nie przeszkadzała skruszona kreda pod drzwiami. A co tam wezmę ścierę i po kłopocie.

 






Jak pisałam projekt jeszcze "nie wygląda", bo chcę i resztę drzwi i framugi pomalować na biało. Ale co się odwlecze, to nie uciecze. Dokończę na wiosnę. Oczywiście pokażę efekt końcowy. Obiecuję, że się pochwalę (hahaha)

To odważnie pędzle w dłoń i malujemy. Drzwi czy ściany, co tam tylko chcemy.


A my zapraszamy do ogromniastej tablicy.


P.S. Malowałam pędzlem odpowiednim do tej farby (pan w sklepie doradzał), Syntilor- Farba do tablic szkolnych kupiona w Leroy-Merlin, bo tam wydawało mi się najtaniej.

Pozdrawiam
Wasza Dyżurna - Niebomborka





5 komentarzy:

  1. Moja droga NIEBOMBORKO pomysł na drzwi rewelacyjny, sama przeszłam przez swoje mieszkanie aby sprawdzić czy przypadkiem u nas można by takie zrobić, ale niestety:(
    A gdzieś Ty się schowała, hę?
    Życzę Ci samych szczęśliwych i twórczych dni w Nowym Roku!
    Pozdrawiam! :****

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć siedzisz w osobnym pokoju ale pisze że fajnie że posprzątasz po mnie kredę pod drzwiami!
    Julek:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Drzwi są rewelacyjne, ale Juluś bedzie miał kawał pola do twórczej działalności plastycznej.
    Polecam wszystkim, naprawdę warto, ponieważ dzieci uwielbiają kredę. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

  4. Drzwi są rewelacyjne, ale Juluś będzie miał kawał pola do twórczej działalności plastycznej.

    OdpowiedzUsuń