czwartek, 10 lipca 2014

A może przypadki nie istnieją ?

Szłam wczoraj chodnikiem i patrzę, a tu taki obrazek



Pomyślałam sobie, jak to dobrze być uważnym  w życiu. Trochę pomaga mi w tym oczywiście blogosfera i podglądanie Waszych pięknych obrazów. Człowiek robi się taki bardziej wyczulony.

A dzisiaj spotkała mnie cudowna niespodzianka. Moja kochana BRATNIA DUSZA wysłała do mnie niesamowitą książeczkę ( fotki wstawię w innym czasie ).

I wiedziałam w tym momencie, że nie przez przypadek obfociłam to wczorajsze serce.

To dla Ciebie cudna ULO-CULO

A parę miesięcy temu zdarzyło nam się  jeszcze coś. Piszę nam , bo pomidora obierał ze skórki mój MJ. Pytałam, czy specjalnie tak dla mnie się zabawił w wycinanki. Niestety to był przypadek, ale miły, bo deskę używamy we dwójkę dość często


I tym optymistycznym akcentem kończę, wyznając miłość blogowym koleżankom, do których zaglądam często, ale jeszcze nie odważyłam się odezwać.

Ściskam z całego serca
Niebomborka - sercorka





sobota, 19 kwietnia 2014

Gotowi?... Świętowanie czas zacząć

Kartki z życzeniami wysłane parę dni temu. Była mała manufaktura w domu, bo od dłuższego już czasu wyrabiam je własnoręcznie. Nie kupowałam, bo nic mi nie wpadało w oko.



Okna pomyte, żurek ugotowany, ciasto upichcone, mieszkanie wysprzątane, zboże posiane dwa tygodnie temu wyrosło przepięknie


Ale coś mi się wydaje, że i bez tej całej bieganiny, też można mocno świętować. A jeżeli z dekoracjami będzie piękniej, to czemu nie.


" I zdawało się wszystkim, że coś w niebie woła,
A zielona się światłość jarzyła dokoła, 
Sny się wzajem pobudziły..."

                                                               B. Leśmian
Takie są życzenia w tym roku ( Leśmiana uwielbiam), a dzwonkiem-budzikiem potrząsam dla Was wszystkich.



Całusy
Wasza świąteczno-wiosenna niebomborka


sobota, 29 marca 2014

Ogarnij się kobieto !

Już nastała piękna wiosna, a u mnie w pamiętniczku zdjęcia z choinką. No co to ma w ogóle znaczyć.

Witajcie z nadzieją i uśmiechem w Nowym Roczku.
Postanowienie na ten czas to wielkie sprzątanie. Trzymajcie kciuki, by lenistwo mnie nie wessało. Na razie małymi kroczkami coś udaje się uporządkować. Byle do przodu...

Napiszę krótko o mojej wielkiej miłości do koronek, haftów i wszelkich staroci.

Do Opola jeżdżę rzadko, ale na jesieni zdarzyło mi się odwiedzić to miasto w piątek. Sklepy były jeszcze otwarte, więc z ciekawości wdepnęłam do jakiegoś ciuchlandu. I wpadłam, a raczej wypadłam z takimi skarbami, za jedyne 30 zł.






Wprawne oko wypatrzy na ostatnim zdjęciu mała jesienną dekorację, bo ten post miał być napisany już dawno. Ale, co się odwlecze, to nie uciecze.

Serwetki w sam raz będą pasowały na wiosenny stół. Po jakimś czasie zdobyłam i inne skarby, ale o tym następnym razem.

Pozdrawiam serdecznie. Uciekam, bo ciasto się już upiekło i lecę do pracy.
Całusy.
Wasza niewykrochmalona Niebomborka